Jakże strasznie źle się stało, że już nawet rozrywka być nią nie może. Bo przecież nad filmem trzeba przetoczyć czołgi naukowców, którzy przeanalizują każdą setną sekundę filmu i odpowiedzą ludzkości na pytanie: ''Czy ten film Science Fiction (ew. Fantasy) byłby realny realistycznie w realistycznym świecie, ale tak realnie, realnie''. Zapomnieli co niektórzy, co jest najważniejsze w każdym filmie jakiejkolwiek tematyki: rozrywka i dobra zabawa, a przede wszystkim emocje i wnioski indywidualne, które da się wyciągnąć z każdego filmu. Ja wyciągnąłem z tego filmu kilka prostych wniosków:
1. Jak piękny jest Wszechświat.
2. Jak bardzo życie jest ulotne.
3. Jak dziadowska jest samotność w życiu.
4. Jak ważne są słowa, nad którymi winniśmy się nie raz zastanowić nim skrzywdzimy drugiego człowieka.
5. Plus piękne efekty specjalne, muzyka, gra aktorska, scenariusz i reżyseria.
Ode mnie mocne: 8,2/10. Warte polecenia na nudny wieczór.