To być nudnym. Ni fabuły (a przynajmniej minimalnie ciekawej), ni postaci, ni dialogu, ni nawet jeden dobrej linijki... Troszeczkę maksymalnie przeciętnej akcji pojawia się na moment kiedy i tak w filmie już nic nie jest wstanie przykuć uwagi.
To że fabuła jest inna niż w grze odkładam na boczny tor bo nie to jest tu problemem. Całość jest wykonana kompletnie bez polotu a jednocześnie na tyle poprawna, że nawet nie jest nawet minimalnie zabawna w swej kiepskości. Krótko mówiąc najzwyklejsza nuda...
Fabuła akurat jest mocno zbieżna z pierwszą częścią gry :) nudna, postacie? Przecież takowy był Max Payne. Do czasu zabójstwa rodziny, był on nudnym i poprawnym detektywem, dopiero potem staje się maszyną do zabijania.