I pomyśleć że najwięcej kontrowersji sprawiało obsadzenie Elby w roli Rolanda. A okazało się, że tylko on ciągnie ten film w jakiś sposób, kolor skóry potomka Elda jest chyba najmniejszą zmianą w stosunku do książkowego pierwowzoru. Nawet jako sequel cyklu, ten film się nie broni - jest słaby.
sequel?
To ja już naprawdę nie wiem o co chodziło w tym filmie, po co go robili ?
A no niby okazuje się, że to cała akcja od początku do końca była... ile mogło trwać, dwa dni? A ile trwało w książkach? aaaaa żałosne
To już ten czarny Roland był w miarę, bo przecież to nie była ekranizacja tylko jakiś żart....dlatego zapomnijmy