bez broni palnej przy sobie??? Tak wejsc sobie "bez niczego" do lokalu, w ktorym odbywalo sie wiekszosc zbrodniczych praktyk. To chyba naturalny w takim wypadku odruch
siegniecie po bron. Potem ten poscig "dachowy"... Przeciez normalnie gosciu by dostal pare pestek po nogach i finito. Ale moze faktycznie funkcjonariusze londynskiego
wydzialu zabojstw uzywaja do obezwladniania przestepcow przeklenstw i kiwania z dezaprobata palcem... Mimo wszystko 6/10