W 1:39:29 minucie filmu pokazana jest odtwórczyni głównej roli Amy Adams z prawdziwą jak się domyślam Margaret Keane. Otóż w scenie z 12:12 minuty filmu starsza kobieta siedząca na ławce czy to nie również prawdziwa Margaret Keane. Prawda czy bredzę :)
jestem pełen podziwu. specjalnie cofnąłem cały film i rzeczywiście jest tak jak mówisz! :)
Ja znając mniej więcej fabułę (że mąż będzie sobie przypisywał jej prace) myślałem, że ta staruszka będzie świadkiem tego, że go jednak Margaret malowała wielkie oczy. Zastanawiałem się czemu ta babcia tam siedzi tak wyeksponowana skoro nawet nie spojrzy w stronę płótna.
Niech mnie ktoś również uświadomi czy to czasem nie była pierwsza scena w której pojawiły się sierotki z wielkimi oczami i stąd prawdziwa Margaret w tej pierwszej scenie? Zacząłem film oglądać może z dwie minuty wcześniej i nie widziałem początku i myślę, że to mógł być pierwszy moment w tym filmie kiedy tytułowe oczy pojawiły się na ekranie wraz z ich prawdziwą autorką. Ps: dobre oko;)