Zagrała świetnie i przekonująco trudną rolę w filmie Pod Mocnym Aniołem.
dokładnie, miałam ochotę przytulić tą zagubioną kobietę- Manię.
scena gwałtu... straszna. płakać się chce, ale film jak dla mnie świetny!
Zgadzam się. W ogóle uważam, że role drugoplanowe w "Pod mocnym..." "zrobiły" ten film. A postać grana przez panią Kingę zrobiła na mnie wrażenie nie mniejsze niż Sonia Bohosiewicz w "Wojnie polsko - ruskiej".
Moim zdaniem była bardzo nierówna, od genialnych scen po totalną sztuczność - to spektrum jej gry w tym filmie.
Wszystkie jej k..wa były z niezwykłą sztucznością wypowiedziane, tak samo jak scena jej bodajże pierwszego występu w tym filmie, kiedy rozmawia z kilkoma osobami jednocześnie, podczas gdy Jerzy wchodzi do sali. Te dwie rzeczy były fatalne. Świetna była za to scena jej historii.