Od tego jest pierwszy odcinek by sprzedać serial. Tak samo jak pójdziesz na randkę i przyjdzie ci paszczur, który totalnie ci się nie podoba i denerwujecie cię wszystkim to na drugą nie pójdziesz. Logiczne. Poza tym rzeczy, które się tu krytykuje raczej nie poprawiają się z odcinka na odcinek, bo wynikają ze złego opracowania całego projektu

Jak przyjdzie Ci kompletny paszczur na randkę, to na drugą się nie umówisz, ale nie będziesz oceniać tej osoby., bo po jednej randce zwyczajnie jej nie znasz. Tak samo tutaj: rozumiem porzucić serial po pierwszym odcinku skoro nie wciągnął. Rozumiem odłożyć książkę po pierwszym rozdziale. Nie rozumiem jednak oceniania skoro ledwie liznęło się temat.

Skoro nie potrafią zrobić dobrego pierwszego odcinka to tym bardziej nie zrobią dobrego serialu. Poza tym przecież rzeczy takie jak aktorzy, scenografia czy muzyka są w każdym odcinku takie same.

Nie mogę się z Tobą zgodzić. Battlestar Galactica, który nudził ultra długim pilotem (niemal odstawiłem serial), a który to serial nabierał rumieńców z każdym odcinkiem jest doskonałym przykładem że nie musi tak być.

Prawdopodobnie jednak masz rację - Belle Epoqe okaże się serialem co najwyżej średnim, który w dodatku będzie cierpiał na efekt rozdmuchanego balonika. Marketing TVN w stosunku do tego serialu był tak silny, że po zderzeniu z rzeczywistością wszyscy są rozczarowani. No i są tacy którzy 1 czy 2 dają z zasady, bo polskie to musi być gówniane.

Ale ten pilot to był osobny miniserial. sam pilot właściwego serialu był normalnej długości.
Poza tym co innego jeśli serial lekko przynudza, ale widać w nim potencjał na ciekawą opowieść, a co innego gdy wszystko w nim jest słabo wykonane

Chyba jako jedyna wychyle sie z fali oburzenia na temat serialu i napisze ze mi zaczyna sie podobac albo moze troche mnie zaciekawil przeczekalam pierwszy odcinek ktory mnie nie zachwycil glownie z powodu zagadki kryminalnej prostej jak budowa cepa żadnej zawilosci zadnego zwrotu akcji poprostu trup z liściem palmy + palmy na obrazach w kościele = morderca ktory idzie kluczem świetych męczennic , co do drugiego odcinka zaciekawil mnie jednak w ostatniej minucie dostałam solidnego kopniaka w postaci info że blada konstancja bierze udział w orgiach :) jest jeszcze zabawniej w opisach trzeciego odcinka w ktorym to dowiaduje sie ze konstancje i misie (weronike rosati) łaczy zwiazek lesbijski jeszcze nie przetrawilam tych niusow zeby zdecydowac czy mam sie śmiac czy byc zdegustowana tak popapranym wątkiem ,w każdej zajawce do serialu słyszałam ze bedzie mrocznie intrygująco a dostaje takie coś

Jestem podobnego zdania :D O ile pierwszy odcinek oceniłabym na takie 3, tak drugiemu dałabym 5-6. Wątek kryminalny nieco lepiej poprowadzony, bohaterowie już tak nie razili mnie sztucznością (poza Cielecką, bo ta jej rozmowa z Janem brzmiała jak z jakiegoś szkolnego przedstawienia :P), no i dostaliśmy całkiem interesujący wątek o rzekomych orgiach i lesbijskim romansie Konstancji z Misią ( co to w ogóle za imię xD). A no i ma być coś o zbiorowym grobie niemowląt ^^ Szykuje się niezła zabawa.

Może ten serial to nie jest jakieś arcydzieło, ale na pewno daleko mu do poziomu klanu, czy m jak miłość :D

Misia to chyba zdrobnienie od michalina tak naprawde ma na imie postac ktora gra rosati podobno tez nie przepada za janem edigeyem nie wiem czy z zazdrosci o konstancje czy ma jakies inne powody , sezon belle epoque ma chyba tylko 10 odcinkow a mamy juz 3 wiec kiedy oni rozwiną te postacie jak narazie rosati powiedziala jedno zdanie stojac tylem do kamery a rozmowa konstancji z janem trwala minute

Ludzie, którzy za sobą szaleją a chemia między nimi zerowa.

Podejrzewam, że wprowadzenie wątku związku Konstancji z Misią miało właśnie takie zadanie - "jak już się skapną, jakie to jest szitowe, to palniemy ORGIA i LESBIJKI, będą oglądać!". No i jak się okazuje, działa :p

Niestety nawet lesbijską orgią nie będą wstanie zatuszować tej okropnej gry aktorskiej, sztywnego i mamroczącego coś pod nosem Małaszyńskiego, włosów od szczotki przyklejonych do twarzy Lubaszenki i tego wypucowanego szczoteczką do zębów Krakowa 1905.

Ile mozna sie pastwić nad serialem po 2 odcinkach tak roznym od wszystkiego co widzielismy do tej pory na tvn-ie ok to nie jest wybitny serial zgadzam sie ale to juz kpina ze kazdy krytykujacy kopiuje te same zazuty serio wszyscy macie identyczny gust czy poprostu na fali hejtu przepisujecie bezmyslnie slowo po slowie i te porownania do innych seriali kpina jakas to moze porownajmy na wspolnej do gotowych na wszystko przeciez seriale sa obyczajowe opowiadajace o rodzinnym zyciu klasy sredniej i co wy macie z tym brudem ok zerial mowi o koncowce IXX wieku ale to nie znaczy ze wszystko obrastalo brudem zreszta to jest serial kryminalny nie historyczny co z tego ze zbrodnie oparte sa na realnych wydazeniach w krakowie najwazniejsze ze koszula jest za czysta

Sorki pisalam z telefonu (zarzuty*wydarzenia*serial*)

To, że coś jest różne od wszystkiego, co widzieliśmy, nie znaczy, że mamy się teraz z tego wszyscy cieszyć i chwalić :) Może takie opinie wynikają z tego, że ludzie mają porównanie, oglądają różne inne produkcje określane jako "kryminał", "kostiumowy", w których ktoś się chociaż stara, żeby zachować realizm i mają pewne oczekiwania. Ja nie jestem w stanie ocenić czegoś jako dobrego, kiedy odczuwam pewne nieścisłości i braki, o które nie jest wybitnie trudno zadbać. Po takich zapowiedziach spodziewałam się chociaż klimatu i tajemniczości, a tu ciężko o jedno i drugie.

A oczywiście, że moglibyśmy porównać "Gotowe na wszystko" do "Na Wspólnej". Szybko by wyszło, że te dwa seriale ogromnie się od siebie różnią :P

I nie musisz pisać, że "kpina", bo ja szanuję Twoją opinię i fajnie by było, gdybyś ty też szanowała opinie innych :) A jeśli jest na filmwebie wątek pt. Nędza, to raczej nie będzie tam pochwał dla serialu, może nie warto tego czytać i się męczyć.

Szanuje cudze opinie ale staram sie zrozumiec a jedyne co czytam to gniot kopia taboo koszula czysta za malo mrocznie mi to nic nie mowi wolalabym zeby to bylo poparte jakimis argumentami gniot bo co? bo w kryminale ma sie lać krew litrami i kazda ze zbrodni musi miec dziesieć zwrotow akcji? Tyle ze te zbrodnie wydarzyly sie naprawde jezeli byly za malo widowiskowe to wina jest mordercow scenarzysci tylko przeniesli to na papier kolejny zarzut to ze glowny bohater przypomina tego z taboo hmmm bo wtedy tak ludzie wygladali mezczyzni nosili zarost biale kolnierzyki( nie brudne mowimy o wyzszych sferach) kobiety mialy nakrycia glowy piekne suknie kazdy film z tej epoki bedzie trzymal sie kanonu

Jeszcze dodam bo dopiero zobaczylam ze ocenilas serial na 2 po drugim odcinku przeciez polowa wątków sie nie rozwinela jezeli chodzi o fabułe serialu ,,,, spoiler ,,,,, dopiero w 3 odcinku wyjdzie na jaw ze Jan jednak nie jest mordercą brata konstancji i ktos najzwyczajniej wrobil go w morderstwo co zapewne zmieni jego relacje z konstancja jeszcze nie wiadomo jaki ten ktoś mial w tym interes własciwie malo co wiemy o postaciach narazie jest ogolny zarys a ty juz postawilas dwa i wsio skąd wiesz że nie bedziesz mile zaskoczona w pozniejszych odcinkach moze cie wciągnie patrzylam na inne wątki pod tematem belle epoque i inni byli lepsi od ciebie jeszcze przed premierowym odcinkiem juz byli na nie po zapowiedziach serialu tak wywnioskowali

To, że to nie Jan zabił widać już w pierwszych minutach pierwszego odcinka. I widać też prawdopodobnie typa, który zabił. Chyba że mnie zaskoczą i to nieprawda :v nieuniknione więc było, żeby ktoś się w końcu o tym dowiedział. Lepiej by było dla serialu, gdyby i widz myślał, że to Jan. A tak to gramy w otwarte karty od samego początku.

Nie chodzi o to, że Jan ma kapelusz i płaszcz, jak James z Taboo. Chodzi o to, że zniknął z kraju, wrócił, a jego przeszłość jest "mglista", ma mnóstwo tatuaży (pewnie w więzieniu w Chinach robili pomiędzy tym strasznym traktowaniem). I to absolutnie nie jest szokujące, że ludzie porównują jedną postać do drugiej, kiedy są aż tak do siebie podobne, a bądź co bądź, James był pierwszy. Zabawne jest to, że raz mówisz, że to tylko serial kryminalny, a nie historyczny to co się czepiamy, a potem, że Jan tak wygląda bo tak się nosili w tych czasach :P Pewnie podobnie się nosili, owszem. Nosili się też inaczej, ale Jan wygląda tak, jak wygląda ;P I kojarzy się, bo nie ma prawa się nie kojarzyć, jeśli ktoś widział chociaż jeden odcinek Taboo.

Zbrodnie są jakie są, moim zdaniem ciała są bardzo fajnie zrobione i super, że to na faktach, ale to nie tłumaczy tego, jak wygląda serial. Z Twoich wypowiedzi wynika, że masz w nosie w ogóle ujęcia, sceny i jakość serialu od strony technicznej.
Bardzo mi przeszkadza brak nastroju tak potrzebnego dla uchwycenia klimatu, w jakim ten serial domyślnie (przynajmniej po obejrzeniu trailera) miał być. Po tym zwiastunie wiemy również, że Konstancja dowiaduje się, że to nie Jan zabił jej brata (omg, szok) i zleca mu znalezienie mordercy. Również widzimy, jak namiętnie się całują. Czyli to ta cała niespodzianka z 3 odcinka, która niewątpliwie mnie czeka.

"z Twoich wypowiedzi wynika,że masz w nosie w ogóle ujęcia,sceny i jakość serialu od strony technicznej" wyłapujesz na sile jakieś błachostki ktore mozna zobaczyc w naprawde wielkich produkcjach w Titanicu dopatrzono sie ze statek wypływa świtem płynie caly dzień co nie bylo prawdą bo wyplywał poznym wieczorem i zatonąl nastepnej nocy w filmie gladiator rydwany byly na butle z gazem ktore widać podczas wyścigu i niby czego to dowodzi? Ok zgadzam sie w chacie było za mało kurzu nawet tatuaze glownego bohatera mają dla ciebie wiekopomny wpływ na fabułe wybacz ze to dla mnie jedynie niedopatrzenia na ktore przymykam oko :) dobra bo czuje sie troche jak akwizytor ktory na sile probuje wciskać ci serial ogolnie rzecz biorąc mysle ze 2 odcinek to troche za wczesnie zeby przekreslać caly serial

Nigdzie nie napisałam, że tatuaże miały wpływ na fabułę :p tak samo jak czas wypłynięcia Titanica nie miał dla mnie na nią wpływu- przekręcili co nieco, ale nigdzie nie było powiedziane, że ten film to dokument. Mimo wszystko całość była spójna, a cała scenografia naprawdę dobrze dopracowana. Nie rozumiesz tego co piszę.
O tatuażach pisałam w kontekście podobieństwa do innej postaci.
Ujęcia w Belle Epoque odbierają klimat zasugerowany przez trailer i oczekiwany prawdopodobnie przez dużą część widzów.
Niedopracowane otoczenie i charakteryzacja odejmują wiarygodność w momencie, kiedy otwarcie mówi się o czasie i miejscu akcji.
Niezwykle prosto poprowadzona fabuła i te "zagadki", które w ogóle nie są zagadkowe, to trochę wstyd i przynajmniej dla mnie, lekceważenie inteligencji widza.
Beznadziejna gra aktorska większości obsady to już w ogóle klapa. Chociaż aktorzy mogli to ratować.
To właśnie mam na myśli :P

A jeśli serial nagle będzie fajny, to zmienię ocenę i napiszę, że rozkręca się od x odcinka.
Fajnie, że trzymasz kciuki za serial i cię zainteresował, mam nadzieję, że będziesz miała rację i okaże się spoko ;)

Kolejny raz nie rozumiem oceny widzow magda cielecka ma 4 chociaz w ogole jej nie ma w serialu a malaszyński 2 ? Wszyscy oceniaja podobienstwo do innych seriali albo słabe oddanie realiow tamtych czasow ja mysle jednak ze najsłabszym punktem serialu jest żeńska obsada weronika skarżynska nudna i miałka duzo jej w kazdym odcinku a wydaje sie być upierdliwym dodatkiem do swojego brata , prostytutka mnie bawi zamiast "przybrudzic" tą postać przeciez kokota to margines a ona jest miła uczynna sympatyczna gdyby nie hotelowy bar na ktorym ciągle wisi to nie wpadlabym na to czym sie zajmuje ,konstancja no to jest dopiero drama ukazuje sie jak jakaś blada zjawa wyglada jak matka glownego bohatera a nie milosc jego zycia nie wypowiem sie na temat chemii miedzy nia a malaszynskim bo cielecka pojawila sie ze dwa razy nic nie wnoszac do sprawy no i rosati grająca misie postac po nic jako kto ona tam jest?w ogole czyms sie zajmuje czy tylko chodzi za konstancją jak pies niby cos tam je łaczy ale to bardziej śmieszne niz ciekawe jeszcze nigdy nie widzialam tak fatalnej zeńskiej obsady

Heh, też uważam, że Małaszyński jest najsłabszym punktem tego serialu :D (zresztą jak wszyscy) Chyba jedyne co mi się w nim podoba to ten niebieski płaszcz ( co tam , że go karykaturalnie powiększa) :P Muzyka też czasami jest fajna. A co do zbytniej czystości, to mi to aż tak bardzo nie przeszkadza, chociaż śmiechłam jak zobaczyłam jakie czyściutkie są te wiejskie chaty i ten hotelo- burdel :D Żadnych zadrapań, świeżo położona farba... Żyć, nie umierać ;D

Nic tylko urodzić się na Polskiej wsi w 1905 ;)

Małaszynski tutaj gra jakby mu kij w dupe wsadzono i nie pasuje mi do tej roli zupelnie,irytujacy jest on,zaluzje i ten pseudo serial ;)

Co mnie boli najbardziej to to, ze w 2 odcinku KAŻDA postać trzecioplanowa grała lepiej niż Małszyński i reszta głównej obsady. Słuchałam jak żona stolarza coś Egigejowi tłumaczyła i aż się miło mi zrobiło, że ktoś w końcu brzmiał jak żywy człowiek, a nie postać a "Trudnych Spraw'. Nawet Lubaszenko, którego ludzie chwalą, że choć on się stara, ale nawet jego rola wypada drętwo. No ale nawet dobry aktor jak nie ma z czym pracować, to nie wykrzesa życia z papierowych kwestii.

Fakt, kiedy ona zaczęła mowić była różnica. Szkoda że to działa w tę stronę.

Odnośnie do Małaszyńskiego, to najbardziej mnie wqrwia to, że przypisano mu rolę lirycznego kochanka! Małaszyńskiemu LOL A po zatem masz 100% racji, lornemalwo

Fatalny serial , to nie dość to jeszcze w tedy kiedy jest liga mistrzów a w niedzielę też jest od groma piłki . Tvn zawsze coś spieprzy ......