O jakości tego serialu niech świadczy fakt, że gdy ogląda się go 12 lat później w ogóle nie widać upływu czasu. Świetna muzyka, zdjęcia, dialogi, wnętrza - całość wygląda lepiej niż niejeden serial produkowany obecnie. Widać, że to była produkcja na wysokim poziomie, zadbano o każdy detal, każdy kadr jest estetyczny i dopracowany. Oczywiście fabuła to bajeczka, a historia głównej bohaterki zbyt piękna, by była prawdziwa, ale serial ogląda się z przyjemnością. Bije od niego optymizm i zawsze mam lepszy humor po obejrzeniu kolejnego odcinka. Pierwsza seria była dla mnie najlepsza i do niej najczęściej wracam.
PS. Stroje Magdy, jej fryzura i styl - boski!
Zaczęłam teraz oglądać i myślę wprost przeciwnie, dialogi drętwe, aktorzy grają jak w szkolnym przedstawieniu. Wszystko bardzo przewidywalne. Jestem zawiedziona.
Również zaczęłam oglądać teraz w wolnym czasie od 1odcinka i niestety, kiedy ten serial leciał byłam podlotkiem, a już wtedy denerwowało mnie zachowanie głównej bohaterki, teraz widzę wszystko jeszcze mocniej, to co razi moje oczy najbardziej to zachowaniu szczególnie tytułowej Magdy, ale nie mam nic do Pawła Małaszyńskiego, bo po prostu go uwielbiam i podobnie jak ty każdy odcinek oglądam z uśmiechem na twarzy ale z tą różnicą, że nie lubię tytułowej Magdy, i jeszcze niestety inne drobnoustrojów, a czy to nie śmieszne i absurdalne a zarazem niemożliwe w naszym świecie że "przystojny facet wchodzi do sklepu z odzieżą, kupuje dwa krawaty i ekspedientkę zaprasza na obiad /lunch, I ona od razu staje się jego przyjaciółką?" takiego czegoś nie ma w realnym życiu, a szkoda... Byłoby więcej przyjaciół i więcej zakochanych ludzi.