Pomijając odstępstwa od książki, to poprostu jest słabe. Zamiany wprowadzane przez producentów wypadają miernie, widzimy w serialu oklepane schematy. Dialogi płytkie. Efekty rodem z lat 90.
Czy któryś z wiedzminów zaprezentowany w odcinku drugim wyglądał jak zabójca potworów?
Eskel pojawił się na 7 minut, kogo obchodzi jego smierc skoro żaden z widzów nie miał okazji poznania postaci czy związania się z nią? skoro by łzatruty czemu amulety nie wibrowały...
Produkcja może podejdzie 10 latkom.