Kilkakrotnie było wspominane, że może powstać film z tej gry.
Moim zdaniem jest tu w cholerę materiałów na film.
A wy, co o tym sądzicie?
Po co robić film na podstawie gry? Gra jest lepszą formą rozrywki niż film, bo dostarcza więcej wrażeń. No błagam...
Jedno wiem na pewno będzie rozbudowanie Oriego
http://polygamia.pl/Polygamia/1,107162,18521428,ori-and-the-blind-forest-definit ive-edition-jeszcze-w-tym-roku.html
Po co? Ja bym chętnie obejrzał. Nawet jakby było o tym samym, co gra. Poza tym pytając o to samo - po co robić film z komiksów (patrz. Marvel na przykład).
Lepiej żeby powstała animacja na podstawie tej gry. A co do filmu... lepszym materiałem byłaby seria Trine.
Ja osobiście jestem za produkcją filmu animowanego :) ta gra to idealny materiał :) Wiele wiele nad tym myślałem, mam już ułożoną fabułę mniej więcej która mogłaby się podzielić na 3 części filmu/bajki, pierwsza częśc wg gry, myśle że to co jest w grze będzie można idealnie odwzorować na ekranie, druga częśc mogłaby się składać z dalszej przygody Oriego oraz np tego ptaka który pod koniec gry zaczynał wykluwać się z jaja wielkiej Kuro, razem współpracują i widać między nimi wspaniałą więź, razem przemierzają odległe tereny i sobie nawzajem pomagają, dodałbym także paru innych znaczących bohaterów którzy w grze nie byli przedstawieni, następnie Ori mógłby spotkać postać z tego samego gatunku ale płci żeńskiej co byłoby świetnym motywem ich przyjaźni i ewentualnej miłości :) w ostatniej części uwzględniłbym innych wrogów oraz walki o Nibel na czele z nowymi bohaterami :)
Serio ciekawe oraz ciekawy pomysł na rozmyślanie. Zrobię to samo i opisze tu moją wizję tego. Ale twoja wersja jest bardzo interesująca.
Wizję całej tej opowieści przedstawionej jako film wyobraziłem sobie słuchając piosenek/utworów instrumentalnych podobnych do tych co są w grze o Orim np. "Ivan Torrent - Crystalline" lub "Ravenia - We all died for honor". Soundtrack z gry mógłby być równie dobrze użyty w filmie. Pomyślałem że Kuro będzie w pierwszej odsłonie motywem ku dalszych przygód Oriego z jego nowym towarzyszem który pod koniec wykluwa się z jaja, przemierzają lasy, wodospady, a tak jak w grze The Last Guardian współpracują razem i spotykają na swojej drodze np kogoś lub coś z rodu właśnie potężnej Kuro, wystarczy wyostrzyć wyobraźnię i poskładać wszystkie wyimaginowane przez nas elementy a powstałaby świetna seria o Orim. Dodałbym takie postacie jak jakieś motyle, lub rodzinkę pewnego gatunku ptaków którzy zaprzyjaźniają się z Naru, Orim, Gumo i resztą, oraz pewne stado przyjaznych np wilków na czele z ich przywódcą który bedzie pomagał Oriemu w drugiej części przeciwstawić się wrogom które pochodzą z nieznanych ziem należących do rodu słynnej Kuro. Po czym (do czego przyzwyczaila nas gra) po heroicznej walce dowódcy wilków nad wrogami, broniąc Oriego, wilk ten ginie przy utworze "Patrick Lein - Tears of the king" co wywołuje wojnę miedzy Nibel i jego stworzeniami na czele z Orim oraz wrogami z nieznanych ziem, ostatnie sceny odbyły by się pod Słynnym wielkim drzewem Nibel :)
A jako że ptak wykluty z jaja pod koniec gry teoretycznie będzie potomkiem rodu wielkiej Kuro, to będzie musiał przeciwstawić się swojemu rodu by bronić Nibel, tak jak było to pokazane w Król Lew, Simba vs Skaza tak tutaj ten nowy towarzysz Oriego mógłby równie walczyć przeciwko np wlasnie jakiemuś swojemu wujowi czy komuś z rodu Kuro, a ostatnią ucieczke przed tym danym wrogiem (który bedzie chcial zająć Nibel) bedzie można właśnie pokazać tak że Ori wraz ze swoją nowo poznaną partnerką tego samego rodu uciekają na to drzewo przed tym wrogiem, a gdy są w potrzasku na górz, to nagle nadlatuje i zjawia się z nikąd właśnie ten ptakowaty towarzysz Oriego i heroiczną walką podczas zlatywania w dół drzewa atakuje tego wroga i tak oto ratuje Oriego i zabija ród Kuro, więc pojawia się ten motyw tego rodu, a wszystko to wyobrazilem sobie właśnie przy muzyce "Ravenia - We all died for honor "
Także reasumując, część pierwsza to motyw typowo wzięty i wzorowany na grze czyli Kuro vs Ori/Naru/Gumo i spustoszały las. Część druga to motyw przyjaźni, miłości oraz współpracy między Ori a Kuro juniorem, oraz między Orim a nowo poznaną postacią tego samego rodu która zajęła jego głowę oraz serce. Ta nowa "dziewczyna" Oriego mogłaby również posiadać jakaś towarzyszkę także w postaci jakiegoś latającego stworzenia np smoka by dla odmiany Kuro junior mógłby też mieć inny swój osobny motyw miłości i współpracy. Oczywiście Kuro junior i ta jego towarzyszka nowo poznana są większych rozmiarów, załóżmy że 1/2 słynnej Kuro z gry. W części tej poznają oni istotną przeszłość Naru. W trzeci częściej pojawiłby się motyw walki dobra ze złem (w większej skali) czyli Nibel vs Te jakieś tam złe ziemie.
Co do Trine.... Seria równie piękna, baśniowa i poruszająca, myślę że w przyszłości ktoś weźmie to pod uwagę, przede wszystkim druga i trzecia odsłona gry zasługują na uwage i muzyką i rozgrywką, istna magia!
Nareszcie mam czas usiąść i opisać, więc zaczynajmy :D
Zajmijmy się pierwszą częścią. Skupiona byłaby na fabule gry. Pokazałaby w głównej mierze to, czego nie zamieszczono w grze, czyli dokładniejszej relacji między Naru, a Orim i to byłoby sporą częścią filmu. Ukazano by to może kilka istot z gatunku oriego i wytłumaczono czemu nie powrócił do drzewa dusz. Myślę, że od momentu kiedy Ori zacząłby swoją wędrówkę nie dodano by nowych postaci, by ukazać jak bardzo las jest pozbawiony życia i skupiono by się na ukazaniu bólu płynącego z tego. Skupiono by się na ukazaniu lasu z punktu widzenia oriego, a kuro byłaby tylko motywem, tak jak w grze.
Co do drugiej części. Mówiłeś o ewentualnej partnerce Oriego. Wydaje mi się, że nie jest to dobrym pomysłem, wg mnie nie byłoby to dobrym pomysłem. Danie nowej postaci jest konieczne, ale nie ewentualnej miłości, lecz przyjaciela. Jako, że Ori wychowywał się prawie bez kontaktów z innymi, byłoby to świetnym motywem, jak przełamać tą barierę, ukazano by jego opór przed innymi.
Potomek mógłby być nowym Antagonistą, ponieważ tak naprawdę światło lasu może go zabić, ale opamiętałby się za wczasu i nie skończył jak jego matka.
Przedstawienie całej społeczności Oriego byłoby priorytetem, ich kulty, relacje, zapewne rywalizacja, ale wszystko byłoby w klimatach gry, takie święte i jednocześnie radosne i ciepłe (końcowa scena gry, kiedy Ori siedzi i ukazują się nowe świetliste stworzonka i część gry z historią Naru, końcowe lokacje, istna magia. Za każdym razem kiedy słucham muzykę z tej części gry mam łzy w oczach).
I co najważniejsze nowe tereny.
Ciekawe było by gdyby zrobili odwrotność. Pierwsza część filmu na podstawie gry, później film i druga część gry na podstawie drugiej części filmu.
Ciekawie nie zaprzeczę, równie świetne spostrzeżenie na całą tą sytuację, wszystko spoko ale kto mógłby się tym zająć? :-D jeśli ktokolwiek zna stronę internetową, fanpage na facebooku, lub jakiekolwiek inne źródło gdzie możnaby było przedstawić to wszystko to śmiało piszcie ludziska poniżej! :)
Pierwsze o czym pomyślałem po zakończeniu gry - To byłaby żyła złota dla Disneya - d razu skojarzenia przyszły "o kurcze, istny Pixar!". Mówię uczciwie - sensowna fabuła, część muzyki z gry (niektóre fragmenty są epickie), fragmenty, które chwytają za serce i mamy animację na 500mln $ boxoffice przynajmniej. To jest gra z najlepszą historią jaką zobaczyłem - i do dzisiaj mi się łezka w oku kręci, gdy przypominam sobie niektóre fragmenty!